Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi JakeShake z miasteczka Lębork. Mam przejechane 9492.42 kilometrów w tym 305.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.20 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 950 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy JakeShake.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:8048.62 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:317:50
Średnia prędkość:25.26 km/h
Maksymalna prędkość:68.50 km/h
Suma podjazdów:950 m
Liczba aktywności:173
Średnio na aktywność:46.52 km i 1h 50m
Więcej statystyk
  • DST 23.00km
  • Czas 00:52
  • VAVG 26.54km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Serious Furcia
  • Aktywność Jazda na rowerze

17.03

Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 0

Lekka jazda w okolicach Lęborka, przejazd przez Wilkowo Nw., Garczegorze, powrót do Lęborka nowym asfaltem.


Kategoria 1-50, Szosa


  • DST 33.00km
  • Czas 01:08
  • VAVG 29.12km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Serious Furcia
  • Aktywność Jazda na rowerze

16.03 I raz szosą

Piątek, 16 marca 2012 · dodano: 16.03.2012 | Komentarze 1

Po raz pierwszy w nowym roku, nowym sezonie wystawiłem kolarkę na świeże powietrze. Pogoda idealna do jazdy. Złapałem kontakt ze znajomym i koło godziny 15 wyruszyliśmy w trasę. W planach był lekki trening. Godzinka jazdy, typowa trasa Lębork-Potęgowo, miarowym tempem. Początkowo był power, potem lekka zadyszka, ale już koło 10 km nogi się rozgrzały i spokojnie jechaliśmy.

Mam nadzieję, że przejadę w tym roku sporo kilosów, ze względu na dłuższe wakacje(tak, tak, zalety bycia maturzystą), może jakieś trasy po 200+ km. W kwietniu mam wizytę u ortopedy, kręgosłup szwankuje. Nawet teraz jak piszę ten wpis, czuję jak nawalają mnie plecy ;//
Miejmy nadzieję, że to nic poważnego i bym mógł dalej tworzyć wpisy kolejnych wypraw!
Pozdrower od JakeShake!




  • DST 12.00km
  • Czas 00:24
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Serious Furcia
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatni ruch w sezonie 2010/2011

Niedziela, 23 października 2011 · dodano: 24.10.2011 | Komentarze 0

Jazda rozruchowa, ostatnia w tym roku na szosie.


Kategoria 1-50, Lębork, Szosa


  • DST 36.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 28.42km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Serious Furcia
  • Aktywność Jazda na rowerze

4.10

Wtorek, 4 października 2011 · dodano: 04.10.2011 | Komentarze 0




  • DST 33.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 27.50km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Serious Furcia
  • Aktywność Jazda na rowerze

02.10

Niedziela, 2 października 2011 · dodano: 02.10.2011 | Komentarze 0


Kategoria 1-50, Lębork, Szosa


  • DST 40.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 27.27km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Sprzęt Serious Furcia
  • Aktywność Jazda na rowerze

11.09

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 0


Kategoria 1-50, Szosa


  • DST 15.00km
  • Czas 00:32
  • VAVG 28.12km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Sprzęt Serious Furcia
  • Aktywność Jazda na rowerze

2.09

Piątek, 2 września 2011 · dodano: 02.09.2011 | Komentarze 0


Kategoria Szosa, Lębork, 1-50


  • DST 59.50km
  • Czas 02:00
  • VAVG 29.75km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Serious Furcia
  • Aktywność Jazda na rowerze

31.08

Środa, 31 sierpnia 2011 · dodano: 31.08.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj w licealnym gronie wybraliśmy się w czwórkę, czyli Eryk, Krzysiek, Kuba i ja, na jazdę. Trasa przebiegała przez miejscowości Lębork-Potęgowo-Stowęcino-Redkowice-Lębork
Liczne zmiany zaowocowały mocną średnią przy bardzo nie sprzyjającym wietrze.




  • DST 115.00km
  • Czas 04:40
  • VAVG 24.64km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Serious Furcia
  • Aktywność Jazda na rowerze

Karlskrona Bike Marathon 2011! Dzień III

Niedziela, 28 sierpnia 2011 · dodano: 30.08.2011 | Komentarze 1

Ostatni dzień naszego pobytu w Szwecji przywitał nas niezbyt miło. W nocy padał deszcz, była burza. Rano po śniadaniu, zapakowaniu bagaży na przyczepkę, oraz gdy niemal wszyscy uczestnicy maratonu zebrali się na placu...nagłe..urwanie chmury, w dosyć sprawnym tempie wymyło nas z placu. Start odłożono o 15 minut. Już po raz kolejny postanowiłem..bez ciśnień wystartować w ostatniej grupie.


Przestało padać, ale zerwał się wiatr..który..niestety, ale towarzyszył nam przez całą drogę (wg mojego licznika 115 km, łącznie z dojazdem na metę honorową oraz na prom). I to nie był wiatr leciutki..tylko ostry 'wmordewind' noon stoop. Co skutecznie obniżało moją średnią.

Początkowe 45 km przejechałem z 3 innym kolarzami z ostatniej grupy. Tempo dosyć mocne, jak na mnie ~35km/h. Jeśli miałbym być szczery, to powiem,że nadgoniliśmy..może z 3 grupę? Coś w tym stylu.

Po 45 kilometrze odpuściłem sobie ich tempo. Dlaczego? Pojawił się ostry ból pleców, który trzymał mnie do 60 kilometra..na 55 km, zatrzymałem się na moment i musiałem sobie rozmasować obolałe plecy.











Medale dostępne od ręki,a odbiór dyplomu na promie Stena Line Vision.
A potem to już zabawa do białego rana :)

Wnioski:
Za rok wrócę. Na pewno. Polecam. Impreza doskonała za niewielkie pieniądze! 4 dystanse do wyboru: I dnia(190 i 120km) II dnia(135 i 90 km)
Organizacja 10/10
Drogi szwedzkie 15/10!!
Zachowanie kierowców wobec kolarzy 10/10
Bufety 9/10
Opieka medyczna 9/10
Jedzenie 10/10

Dzięki KBM i do zobaczenia za rok!
A teeraz..Żuławy Wkoło się będą zapowiadać! Trzeba szykować formę ponad normę! :)




  • DST 135.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 27.00km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Serious Furcia
  • Aktywność Jazda na rowerze

Karlskrona Bike Marathon 2011! Dzień II

Sobota, 27 sierpnia 2011 · dodano: 30.08.2011 | Komentarze 0

Pobudka 6:00 tym o to utworem:
What a wonderful world

Śniadanie, bufet szwedzki, pychotka. Następnie przebranie się w strój kolarski, kask oraz załadowanie bagażu do bagażówki. Chwilę potem nastąpił rozładunek aut, ciężarówek oraz nas, uczestników maratonu na końcu. Odbyło się to błyskawicznie. Po zejściu na ląd czekaliśmy ok. 15 minut na pilota, który miał nas doprowadzić na start główny. Sobota przywitała nas bezchmurnym niebem i słoneczną pogodą.


Blekinge Health Arena, czyli ośrodek sportowy, który udostępnił nam swój obiekt.


Uczestników KBM było koło 200, z czego +/- 40 wybrało dłuższy dystans pierwszego dnia,190 km. Ja wybrałem drugi dystans-120 km.(tak w teorii, mi na liczniku pokazało się raptem 135 km).

Jakoś tak się złożyło,że nie miałem chęci pchać się w grupach początkowych, więc wystartowałem z paroma nowymi znajomymi w ostatniej grupie.

Trasa była tak ułożona, że mogliśmy spokojnie ominąć ruchliwsze trasy i jechaliśmy 'wioskami', co w porównaniu do naszych polskich..to brak słów.tak zadziwiają harmonią, nostalgią..spokojem, ale i bezruchem i zupełnym brakiem ludzkości..w czasie jazdy, spotkałem naprawdę mało ludzi.


Bufety były dobrze zaopatrzone, w takie specjały jak: naleśniki, gulasz, makarony, bułeczki, owoce, soki. O jednym organizatorzy zapomnieli wspomnieć! Jeden bufet był połączony z odkrytym basenem, więc nie wziąłem kąpielówek! Części uczestników to zupełnie nie przeszkadzało i postanowiło zażyć kąpieli :)


W trakcie trwania sobotniej trasy miałem jeden poważniejszy kryzys, ciągnął się od 70 do niemal 90 kilometra, prędkość malała i ogarniało mnie lekkie zamulenie, było to spowodowane prawdopodobnie przesunięciem (wg wskazań mojego licznika) prawie o 10 km bufetu(właśnie tego z basenem).

Poradziłem sobie dobrze, ostatnim punktem trasy i zakończeniem dnia był wjazd do Kalmaru, miasteczka w którym mieliśmy nocleg w dwóch hotelach.